• Blog



O cienkiej granicy między uczciwą konkurencją a pasożytnictwem

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wprowadza katalog zabronionych czynów nieuczciwej konkurencji, do których zalicza m. in. naśladownictwo mogące wprowadzić w błąd, nieuczciwą reklamę oraz fałszywe oznaczanie towarów i usług. Nie jest to jednak zamknięty katalog. Obecnie powszechnie przyjmuje się, że art. 3 u.z.n.k. może stanowić samodzielną podstawę uznania działania za delikt nieuczciwej konkurencji.

 Klauzula generalna

Pierwszą przesłanką uznania działania nieopisanego wprost w ustawie za delikt jest sprzeczność z prawem lub dobrymi obyczajami. Niezgodność z przepisami prawa w tym kontekście należy interpretować szeroko. W grę wchodzą zatem zarówno normy prawa karnego, cywilnego, jak i normy, których naruszenie może skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną. Tradycyjnie wskazuje się, że uznanie przez ustawodawcę działań konkurencyjnych sprzecznych z prawem za czyn nieuczciwej konkurencji jest wyrazem słusznej idei, że przedsiębiorca nie powinien z naruszania przez siebie porządku prawnego czerpać korzyści w postaci przewagi nad konkurentami działającymi zgodnie z prawem[1].

Drugą przesłanką zaistnienia deliktu nieuczciwej konkurencji jest stwierdzenie, że dane działanie zagraża lub też narusza interes innego przedsiębiorcy albo klienta. Warto zwrócić uwagę, że wystarczający jest już stan zagrożenia, do naruszenia nie musi faktycznie dojść. W żadnym przypadku dla zaistnienia deliktu nie jest konieczne powstanie szkody wyrażonej określoną kwotą pieniężną. Co więcej, także pojęcie interesu, który może być naruszony, należy interpretować szeroko, z uwzględnieniem charakterystyki rynku. Pojęcie interesu nie zostało wprawdzie zdefiniowane w ustawie, jednak w orzecznictwie wskazuje się, że w odniesieniu do roszczeń wyrównawczych konieczne jest wykazanie zmiany w sytuacji majątkowej. Natomiast dla roszczeń o zaniechanie wystraczające jest wykazanie naruszenia interesu rozumianego ogólnie jako korzystne ukształtowanie stanu faktycznego, które przynosi lub może w przyszłości przynosić korzyści[2].

Pasożytnictwo a renoma

Na podstawie klauzuli generalnej przyjmuje się między innymi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest tzw. pasożytnictwo. Rozumiane jest jako korzystanie z gotowego efektu pracy konkurenta, w tym w szczególności z jego renomy[3] lub też jako sięganie do cudzego miejsca rynkowego w celu wykorzystania go do budowy własnej pozycji poprzez przejęcie cudzej renomy[4].

Powszechnie wskazuje się więc, że pasożytnictwo zachodzi w odniesieniu do produktów renomowanych, tj. posiadających  korzystną pozycję na rynku, która może być następnie w sposób nieuprawniony wykorzystana przez konkurenta. W tym kontekście renomę należy rozumieć właśnie jako szeroką rozpoznawalność produktów, połączoną z ich silną pozycją rynkową.

Nierzadko pasożytnictwo współistnieje z odrębnym deliktem, również wywodzonym z art. 3 u.z.n.k., jakim jest naruszenie renomy. Jednak nie musi tak być w każdym przypadku. Naruszenie renomy innego przedsiębiorcy nie zawsze będzie wiązało się z pasożytnictwem oraz odwrotnie, nie każde pasożytnictwo prowadzi do naruszenia renomy[5]. W przypadku deliktu naruszenia renomy, jest ona bowiem rozpatrywana w nieco innym znaczeniu – jako przekonanie o wysokiej jakości produktów lub dobrym stosunku ceny do jakości, bardziej ogólnie także jako uznanie konsumentów. Czyny kwalifikowane jako ten delikt z zasady więc szkodzą reputacji produktów innego przedsiębiorcy, a nie tylko stanowią jej wykorzystanie.

Upodabnianie produktów i opakowań

Do nieuprawnionego przejmowania i wykorzystywania cudzego miejsca rynkowego może dochodzić w efekcie różnorodnych działań. Nie jest możliwe przedstawienie ich wyczerpującego katalogu. Niejednokrotnie współistnieją one ze sobą i choć pojedynczo żadne z działań nie stanowiłoby deliktu, to stosowane łącznie, w ramach przemyślanej strategii, stanowią już niedozwolone pasożytnictwo.

Jedną z najbardziej rozpowszechnionych form pasożytnictwa jest kopiowanie opakowań znanych i lubianych produktów, ich etykiet lub też wyglądu samych produktów, jeżeli wygląd ten stanowi element wyróżniający, nietypowy. W innych jurysdykcjach praktyki takie bywają zbiorczo określane jako free riding lub też pflüge mit dem fremden Ochsen (niem. orać cudzym wołem).

Przedsiębiorca pasożytujący pozostawia na opakowaniu widoczne oznaczenia rzeczywistego pochodzenia produktu oraz oznaczenie przedsiębiorcy, przejmując jednocześnie elementy takie jak kolorystyka, rozmieszczenie i dobór elementów dekoracyjnych. Elementy te są często modyfikowane, w taki sposób, by uniknąć ewentualnej odpowiedzialności na gruncie praw autorskich, ale nadal wywołać u konsumenta pozytywne skojarzenia z produktem konkurenta. W takim przypadku linia pomiędzy dozwolonym naśladownictwem i inspiracją a niedozwolonym pasożytnictwem bywa cienka.

Przyjmuje się, że dobrym obyczajem kupieckim jest nie tylko niepodszywanie się pod firmę i renomę konkurencyjnego przedsiębiorstwa, lecz także niewykorzystywanie cudzych osiągnięć w wypromowaniu nowego produktu dla zaistnienia w świadomości konsumentów ze swoim, rodzajowo tożsamym wyrobem bez ponoszenia w tym celu własnych wysiłków i nakładów finansowych[6]. A zatem, jeśli podobieństwo jest tak daleko idące, że prowadzi do wykorzystania cudzych wysiłków dla własnej korzyści, zawłaszczenia miejsca rynkowego, można stwierdzić, że mamy do czynienia z niedozwolonym pasożytnictwem.

Kwalifikacji tej nie zmieniają drobne różnice, takie jak dodanie lub odjęcie elementu, nieznaczna modyfikacja motywu sugerująca rebranding czy zastosowanie nieznacznie innego odcienia tego samego koloru. Elementy te pozostają bez znaczenia tak długo, jak sposób działania przedsiębiorcy polega na upodobnieniu wyglądu produktów, stworzeniu asortymentu przeznaczonego dla klientów konkurenta i próbie przejęcia w ten sposób części udziału w rynku[7].

Odpowiedzialność

Podstawą roszczeń z tytułu pasożytnictwa, podobnie jak w przypadku innych deliktów nieuczciwej konkurencji, jest art. 18 ust. 1 u.z.n.k.  Przedsiębiorca może domagać się zaniechania oraz usunięcia skutków niedozwolonych działań, złożenia oświadczeń odpowiedniej treści, naprawienia szkody, wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a także zasądzenia określonej sumy na cel społeczny. Dla stwierdzenia popełnienia deliktu konkurencji pasożytniczej nie jest konieczne wykazanie istnienia okoliczności towarzyszących, takich jak szkoda czy możliwość wprowadzenia klientów w błąd[8].

Ze względu na ogólny charakter przesłanek z art. 3 u.z.n.k. skuteczne dochodzenie roszczeń w związku z pasożytnictwem niejednokrotnie wymaga wnikliwej analizy rynku, praktyk na nim stosowanych oraz zachowań konsumentów. Jedynie takie działania pozwalają bowiem na zidentyfikowanie tego, co dla danego rynku stanowi dobry obyczaj, a przez to wytyczenie cienkiej granicy pomiędzy dozwolonym naśladowaniem sprawdzonych rozwiązań a niedozwolonym pasożytnictwem. Nakłady poniesione na tego typu analizy, choć znaczne, okazują się często dobą inwestycją, gdyż pozwalają na usunięcie z rynku praktyk nieuczciwych, lecz przemyślanych na tyle, że ich eliminacja inną drogą jest wyjątkowo trudna.

 

[1] A. Walaszek – Pyzioł, W. Pyzioł, Czyn nieuczciwej konkurencji (analiza pojęcia), PPH 1994, nr 10, s. 8.

[2] Wyrok SA w Warszawie z 21.05.2013 r., VI ACa 1452/12, LEX nr 1400499.

[3] Tak, m. in. Wyrok SN z 27.2.2009 r., wyrok SN z 27 lutego 2009r., V CSK 337/08,

[4] E. Nowińska, M. du Vall, Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz. wyd. VI, 2013; K. Jasińska, Relacja ochrony przyznanej na podstawie u.z.n.k. do wyłącznych praw własności intelektualnej na przykładzie problematyki naśladownictwa opakowań, ZNUJ 2009/1/86-111

[5] K. Jasińska, Relacja ochrony przyznanej na podstawie u.z.n.k. do wyłącznych praw własności intelektualnej na przykładzie problematyki naśladownictwa opakowań, ZNUJ 2009/1/86-111

[6] Wyrok SN z dnia 2 stycznia 2007 r., V CSK 311/06

[7] E. Nowińska, M. du Vall, Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz. wyd. VI, 2013

[8] M. Poźniak – Niedzielska, Ewolucja..., s. 12; E. Nowińska, M. du Vall, Komentarz..., kom. do art. 3, t. 21.

Iga Oppeln-Bronikowska
adwokat
Do jej zainteresowań należy prawo własności intelektualnej, w tym prawo autorskie oraz prawo konkurencji.

Intellectual property
and media law professionals.

Pl. Trzech Krzyży 10/14
00-499 Warszawa

tel: (+48) 22 299 60 70
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

W sprawach podrobionych znaków towarowych prosimy pisać na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. oraz:

ul. Marokańska 2s lok 4
03-977 Warszawa

tel: (+48) 579 066 338
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Copyright © 2020 - Hasik Rheims & Partners