Uwagi na temat wynagrodzenia obrońcy i pełnomocnika
W orzecznictwie sądów powszechnych obecna jest kontrowersyjna praktyka uznawania złożenia apelacji za czynność przed sądem I instancji, która objęta jest wynagrodzeniem obrońcy lub pełnomocnika przyznawanym za działanie przed tym sądem. Przyjęcie tej konstrukcji prowadzić może do wielu sytuacji, w których obrońca lub pełnomocnik zostanie pozbawiony wynagrodzenia za reprezentację w postępowaniu odwoławczym, pomimo podjęcia efektywnej aktywności procesowej na rzecz mocodawcy zmierzającej do zmiany zapadłego orzeczenia. W szczególności za nietrafny oraz pozbawiony podstaw normatywnych należy uznać wyrażany niejednokrotnie pogląd, że przyznanie wynagrodzenia za postępowanie przed sądem II instancji uzależnione jest od stawiennictwa na rozprawie odwoławczej.
Tymczasem złożenie apelacji winno być traktowane jako czynność przed sądem odwoławczym i podlegać odrębnemu wynagrodzeniu za reprezentację w II instancji. Istnieje bowiem szereg argumentów, w tym natury systemowej, które przemawiają za powyższym poglądem i każą zrewidować obecną w orzecznictwie, acz nietrafną (i krzywdzącą dla pełnomocników) praktykę sądów powszechnych.
Argumenty systemowe
Po pierwsze, apelacja kierowana jest do sądu odwoławczego jedynie za pośrednictwem sądu I instancji, a pośredni tryb składania pisma ma znaczenie bardziej techniczne aniżeli merytoryczne. Poza sporem jest też, że złożenie apelacji inicjuje postępowanie odwoławcze, nie zaś kończy postępowanie przed I instancją.
Po drugie, warunkiem sine qua non zmiany orzeczenia sądu I instancji jest złożenie apelacji, a udział pełnomocnika lub obrońcy w rozprawie odwoławczej nie może sam w sobie doprowadzić do zmiany orzeczenia sądu I instancji. Pełnomocnik (obrońca) winien każdorazowo zważyć, czy jego udział w rozprawie odwoławczej wpłynie w jakikolwiek sposób na wynik postępowania, w szczególności przy braku nowej warstwy merytorycznej w porównaniu do stanowiska wyrażonego w pisemnej apelacji. Zazwyczaj bowiem zarzuty i wnioski co do skarżonego orzeczenia zawarte są w apelacji, a stanowisko wyrażone na rozprawie stanowi zwykle jedynie rekapitulację stanowiska wyrażoną w formie ustnej. Nie deprecjonując znaczenia wystąpienia pełnomocnika lub obrońcy, podkreślić należy, że nie jest ono środkiem odwoławczym, który podlegałby merytorycznej ocenie przez sąd II instancji.
Po trzecie ustawodawca odróżnił apelację od postępowania przed sądem pierwszej instancji - uregulowania dotyczące apelacji zawarte są w dziale IX o nazwie „Postępowanie odwoławcze”, a nie w dziale VIII o nazwie „Postępowanie przed sądem pierwszej instancji”.
Po czwarte, koszty za postępowanie przed sądem I instancji przyznawane są w wyroku sądu I instancji i nie mogą obejmować „wyprzedzająco” ewentualnej przyszłej apelacji. Nie sposób przyjąć, że zasądzone koszty za I instancję zawierają w sobie hipotetyczne koszty związane z apelacją; w ten sposób premiowany byłby pełnomocnik bierny, a pełnomocnik aktywny wykonywałby w praktyce pracę bez wynagrodzenia.
Po piąte, sporządzenie apelacji jest stosunkowo czasochłonną i złożoną czynnością, nierzadko wielokrotnie przekraczającą nakład czasowy wynikający z udziału w rozprawie. W typowym przebiegu postępowania odwoławczego obejmuje ono dwa elementy:
Niezasadnym byłoby przyjęcie, że wynagrodzenie za postępowania odwoławcze przyznane ma być w praktyce za udział w rozprawie odwoławczej.
Reasumując, istnieje konieczność rewizji praktyki orzeczniczej w zakresie przyznawania wynagrodzenia obrońcy lub pełnomocnikowi poprzez przesunięcie akcentu na złożenie skutecznej apelacji, a nie na samą obecność na rozprawie odwoławczej.
r.pr. Adrian Nosal, r.pr. Eric Rheims
Pl. Trzech Krzyży 10/14
00-499 Warszawa
tel: (+48) 22 299 60 70
ul. Marokańska 2s lok 4
03-977 Warszawa
tel: (+48) 579 066 338
Copyright © 2020 - Hasik Rheims & Partners
Desing by Agnieszka Kruszewska